"...Nie jadł ryżu zatęchłego lub skwaśniałego, nadpsutej ryby ani nieświeżego mięsa.
Nie jadł niczego, co zmieniony miało kolor, ani też niczego, co źle pachniało.
Nie jadł niczego, co nie było odpowiednio przyrządzone lub było niedojrzałe.
Nie jadł, gdy było co źle pokrojone.
Nie jadł gdy brakło odpowiednich przypraw,
Choćby obfitość była mięsa, nie dozwalał sobie jeść go tyle by zapach mięsa przygłuszał zapach jarzyn.
W ilości wina - choć nie było ścisłej miary - dbał, aby nigdy nie zamroczyć głowy.
Nie spożywał wina ani suszonego mięsa od ulicznych sprzedawców. Ze stołu nigdy nie schodził imbir, lecz Mistrz go nigdy nie jadł w nadmiarze..."
(Dialogi konfucjańskie, Ossolineum 1976. s.103)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz